Rubens, jeden z gigantów malarstwa. Jestem w orbicie jego sztuki, życia, pasji, w Antwerpii.
Dom Rubensa w Antwerpii – to właściwie pałac, ale i summa estetycznych poglądów malarza. Dom Rubensa, zrobił na mnie duże wrażenie. Projekt budynku jest autorski. Rubens to także architekt. Ale też dyplomata. I kolekcjoner.
Malarz, który kochał malarstwo, i to nie egocentrycznie. Cenił także innych. Kopiował wielkich poprzedników. Kolekcjonował. Niekiedy w wielkich trudach zdobywał nowe dzieła. Wzór dla wszystkich kolekcjonerów. Zbieracz – poszukiwacz, odkrywca, kolekcjoner ciekawy świata. Tworzący własną wizję rzeczywistości zamkniętą w murach galerii malarstwa albo gabinetu osobliwości, gdzie obok piór papuzich i kłów z Afryki trzymał egipską mumię. Dziwak albo encyklopedysta.

Z portretu spogląda bardziej dyplomata, wysoki urzędnik niż malarz. Dystyngowany i elegancki, ani krztyny szaleństwa nie widać w jego uważnym spojrzeniu. Znany ze swojego stoickiego usposobienia, podobno tylko raz wpadł w rozpacz, po śmierci żony Izabeli w pladze, która dotknęła miasto. Dr Jakyll i Mr Hyde. Tak wyglądał malarz, na którego obrazach ta cała legendarna „żeńska fauna”, jak o kobietach Rubensa pisała Szymborska. Spokojny, skupiony, uważny.

W roku 1609 roku po powrocie z kilku podróży do Antwerpii miał 32 lata. Po nauce, po wędrówce przez europejskie dwory w Mantui, Wenecji, Genui, Rzymie, nadchodził czas chwały. Rubensa wiek Chrystusowy to był wiek wielkich dokonań. Uczeń stał się mistrzem.
W malarskim świecie zdobył wówczas wszystko. Był bardzo, czy raczej najbardziej cenionym artystą. Został malarzem książęcym. Gloria jego talentu miała otaczać dwór arcyksięcia Alberta i jego żony Izabelli. Najśmielszy pędzel królestwa w służbie ich wysokości.
Rubens stał się malarzem – przedsiębiorcą. W swoim ogromnym domu w Antwerpii stworzył pracownię – studio dla siebie i dla swoich licznych asystentów.
Malarze zazwyczaj są dość egocentryczni, wymóg zawodowy. Rubens rozglądał się wokół – w ówczesnej mu Europie – szukając innych ciekawych artystów. Rozwijał swoją pasję kolekcjonerską. Szukał obiektów do swojej kolekcji u antykwariuszy. Oglądał, porównywał, negocjował. Zdobywał kolejne perły, które sprawiły,że prywatne zbiory Rubensa stały się legendarne. Do dziś czytając historie dzieł wybitnych, często można trafić na informację, że pochodziły z inwentarza z domu Rubensa. Uporządkowany i terminowy jak księgowy. Malarz baroku o przykładności rachmistrza. Rubens o wielu obliczach.
Justyna Napiórkowska
Autorka Blogu Roku w dziedzinie Kultury
www.osztuce.blogspot.com
Artykuł przygotowany we współpracy z Galerią Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej www.napiorkowska.pl