Rzeźby i obrazy lidera słowackiej awangardy w Poznaniu

 


Poznaniakom polecamy gorąco wystawę w Arsenale, na której można zobaczyć prace słowackiego rzeźbiarza, uważanego od lat sześćdziesiątych XX wieku za lidera słowackiej awangardy artystycznej.
Wystawę otwarto 15 kwietnia, a będzie można ją zwiedzać do 6 maja. Ekspozycja została zorganizowana z okazji wręczenia Jankoviciowi tytułu honoris causa Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu.

 

2 jankov 1.jpg

 

Na wystawie w Galerii Miejskiej Arsenał zgromadzono około 40 prac rzeźbiarskich i malarskich artysty. Ponadto w budynku Uniwersytetu Artystycznego prezentowana jest instalacja przestrzenna i wybór kilkunastu prac malarskich.

Czytaj dalej „Rzeźby i obrazy lidera słowackiej awangardy w Poznaniu”

Piaskownice dla podświadomości – Joan Miro w Tate Modern

 


Ta wystawa zapowiada się na absolutny 'must-see’ – tej wiosny w Tate Modern potężna retrospektywa twórczości Joana Miró – nazywanego przez samego twórcę surrealizmu Andre Bretona – jego najwybitniejszym reprezentantem. Będzie to pierwsza tak duża wystawa autora na wyspach od blisko 50 lat. Jest to niebywała okazja, aby nacieszyć oko kolekcją ponad 150 obrazów, rysunków, rzeźb i grafik pochodzących z różnych momentów z ponad sześćdziesięcioletniej kariery Miro.

Styl Miró skrystalizował się z początkiem lat 30 XX wieku. Składają się na niego żywe kolory połączone z uproszczonymi formami, kojarzącymi się z rysunkami pięcioletniego dziecka. Jego sztuka zawiera nie tylko elementy 'powrotu do dzieciństwa’ ale również akcenty rodzimego dla Miro folkloru katalońskiego. Sam Miró lubił porównywać swoje malarstwo do poezji. W licznych pismach i wywiadach wyrażał pogardę dla konwencjonalnych metod malarskich i mówił o swym pragnieniu „zabicia”, „zamordowania” lub „zgwałcenia” ich, aby oddać przysługę bardziej współczesnym środkom ekspresji. Artysta zbudował swój własny, inspirujący język symboli, którym operował z niezwykłą wirtuozerią. Paleta symboli, z której czerpał odzwierciedlała jego wewnętrzne wizje – wyobrażenia artysty o wolności, poczucie piętrzącej się w nim wewnętrznej energii.

Czytaj dalej „Piaskownice dla podświadomości – Joan Miro w Tate Modern”

32 omdlenia

 

 

Wczoraj widziałam w Teatrze Polonia „32 Omdlenia”, adaptację trzech jednoaktówek Antoniego Czechowa.
Napisał je wówczas młody pisarz, najwyraźniej żartobliwy prowokator, z przyjemnością nurzający swoich bohaterów w oparach absurdu.

Czytaj dalej „32 omdlenia”

Park Vigelanda w Oslo

 

Równo 142 lata temu urodził się Gustav Vigeland – słynny norweski rzeźbiarz, który ponad połowę życia poświęcił realizacji swojej idée fixe – kompozycji rzeźbiarsko-ogrodowej w Parku Frogner w Oslo. Park nazywany dziś Parkiem Vigelanda odwiedza rocznie ponad milion turystów z całego świata. Czytaj dalej „Park Vigelanda w Oslo”

Obraz Marka Okrassy we wnętrzu Macieja Zienia

Znany projektant Maciej Zień realizuje się również w projektowaniu wnętrz. Jako główny akcent jednego ze swoich projektów wybrał obraz „Tango” Marka Okrassy, który do jasnego, monochromatycznego wnętrza wprowadza element ekspresji.

Czytaj dalej „Obraz Marka Okrassy we wnętrzu Macieja Zienia”

Stanisław Fijałkowski

 

 

Stanisław Fijałkowski. Polski artysta. Grafik i malarz. Artysta czynnie działający na arenie sztuki od debiutu w 1957 roku. Co zadziwiające- na początku swojej drogi artystycznej interesował się impresjonizmem. Z czasem w jego pracach można było zauważyć powoli nadchodzące zmiany. Zaczęły pojawiać się coraz to prostsze formy, geometryczne kształty, koła, trójkąty o złagodzonych krawędziach.

Pojawiła się harmonia i rytm.

Czytaj dalej „Stanisław Fijałkowski”

Deszczowy raj Paula Gauguina

 

 

Rozpoczęłam cudowny sezon niedzielnych wyjazdów do Kazimierza Dolnego.
Miasteczko ciągle odsłania przede mną swoje tajemnice.Im więcej o nim wiem, tym więcej chce wiedzieć i tym bardziej odczuwam, że tu jest jedna z moich małych ojczyzn.
Nie dziwi mnie przy tym fenomen miasta, które w pewnym momencie, ponad 100 lat temu stało się mekką artystów.

Gdzie tkwi tajemnica miejsc, które przez moment w historii świeciły wyjątkowym blaskiem i przyciągały wielkich, wybitnych artystów?

Czytaj dalej „Deszczowy raj Paula Gauguina”

Roy Lichtenstein w Albertinie

 

 

Lata sześćdziesiąte XX wieku to okres zasadniczych zmian w twórczości Roya Lichtensteina: podczas gdy na jego wcześniejszy artystyczny dorobek składały się głównie malarskie sceny z historii Ameryki i świata amerykańskiego Zachodu, w 1961 roku niespodziewanie zwrócił się w kierunku czarno-białego rysunku.

Inspirowany niezwykle bogatym wtedy w Stanach światem reklam, gazetowych ilustracji i komiksów, Lichtenstein w latach 1961 – 1968 stworzył około siedemdziesięciu niezwykle ciekawych czarno-białych rysunków, które – na tle jego dotychczasowej twórczości – były zjawiskiem zupełnie nowym, i to zarówno tematyką, jak i stylem. W tym samym okresie artysta namalował też wiele czarno-białych obrazów, które często niemal dublowały tematy rysowane: ale nikt dzisiaj tych ostatnich nie traktuje jako szkiców do obrazów. Są dziełami najwyraźniej odrębnymi i samoistnymi.

Czytaj dalej „Roy Lichtenstein w Albertinie”

Warszawa na płótnach Canaletta

 

 

Bernardo Bellotto, zwany Canalettem lub Canalettem młodszym. Włoski malarz i akwaforcista, który podróżując na dwór cesarzowej Katarzyny II zatrzymał się w Warszawie… na ponad 13 lat. Oto kilka słów na jego temat.

Zapraszamy na spacer po Warszawie Canaletta!

W 1768 roku król Stanisław August Poniatowski widząc ogromny talent u Włocha, uczynił z niego nadwornego malarza. Ale Bellotto jeszcze przed osiedleniem na polskich ziemiach zasłynął jako znakomity malarz wedut- pejzaży przedstawiających widoki miast lub jego fragmentów. Portretował rodzinną Wenecję oraz inne włoskie miasta, pracował na dworze Augusta III Wettina w Dreźnie, w Monachium, Pirnie.
W Warszawie pierwszym zleceniem jakie otrzymał było namalowanie fresków do Zamku Ujazdowskiego, nieszczęśliwie zniszczone podczas przebudowy budynku.Wraz ze swoim synem Lorenzem wykonał cykl widoków antycznego i papieskiego Rzymu.

Czytaj dalej „Warszawa na płótnach Canaletta”

10 kwietnia 2010

Minął rok od katastrofy smoleńskiej.

Rok żałoby. Rok śledztwa. Czas poczucia straty. Czas przypominający o kruchości życia. Rok, gdy niektórzy czuli wielką bezsilność.
Patrzyliśmy na wrak samolotu, poszarpany, pogięty, pokancerowany. Na błoto smoleńskiej ziemi, w kwietniu miękkiej po roztopach. Na fragmenty dokumentów, odzieży, walizek rozrzucone po smoleńskim polu. Na niekończące się kondukty. Na smutek wdów i wdowców, córek i synów, w których oczach w pewnym momencie już nie było łez. Słuchaliśmy wspomnień o ostatnich spotkaniach świtem 10 kwietnia,  o ostatnich muśnięciach policzka, rozmowach, krótkich, prowadzonych przez sen. Czytaj dalej „10 kwietnia 2010”