Piosenka o obrazie – „Ambasadorowie” Hansa Holbeina

images/stories/artykuly/608px-hans_holbein_the_younger_-_the_ambassadors_-_google_art_project.jpg

Jeden z ciekawszych obrazów Hansa Holbeina znajdujący się w zbiorach The National Gallery. Obraz nosi dumny tytuł „Ambasadorowie” i zawdzięcza swoją sławę nie tyle wizerunkom dwóch francuskich dyplomatów, ile trudnemu do rozpoznania, wydłużonemu przedmiotowi, który leży u ich stóp. Tym intrygującym przedmiotem jest trupia czaszka, którą Holbein ukazał w odmiennej niż reszta obrazu perspektywie – by ją rozpoznać, widz musi zmienić punkt widzenia, przesuwając się w bok, o dwa metry w prawo od krawędzi obrazu.

Holbein, przedstawiając splendor świata wielkiej dyplomacji i nauki, wpisał w portret znak zapytania, obraz czaszki, która wymuszając na widzu przyjęcie innej perspektywy, przypomina o przemijalności świata. Kolejne pytania stawia Holbein umieszczając z lewej strony obrazu nieśmiało wystający tam zza bogatej zasłony skromny krzyżyk z Jezusem.

Niewiele jest chyba obrazów, o których powstały piosenki… Jacek Kaczmarski napisał ich kilka, polecamy Państwu jeden z jego tekstów pt. „Ambasadorowie (wg Hansa Holbeina)”.

 Jeszcze pod ręką globus – z taką mapą świata,
Na jaką stać strategię, plany i marzenia.
Jeszcze insygnia władzy, sobolowa szata,
Gęsty, trefiony włos i ręki gest bez drżenia.
Jeszcze w zasięgu dłoni zegar – jeszcze wcześnie,
Pewności siebie ruch wskazówki nie odbiera.
Wzrok – lustro duszy – widzi wszystko nawet we śnie,
Któremu spokój niesie Cyfra i Litera.
Tyle zrobili już, jak na swe młode lata,
Ulega dziejów wosk ich nieomylnym śladom –
To George de Selve – obiecujący dyplomata
I Jean de Dinteville – francuski ambasador.
Dyskretny przepych – tylko echem dostojeństwa,
Turecki dywan, włoska lutnia – znak obycia.
W milczących ustach bezwzględnego smak zwycięstwa,
W postawach – wielkość – osiągnięta już za życia.
Ciężka kotara obu wspiera tym – co kryje.
Patrzą przed siebie śmiało, pewni swoich racji,
Wszak dyplomacja włada wszystkim dziś – co żyje,
A oni – kwiat szesnastowiecznej dyplomacji!
Nie wiedzą, co to ból, co dżuma, albo katar.
Zachciankom wielkich – świat uczyni zawsze zadość!
To George de Selve – obiecujący dyplomata
I Jean de Dinteville – francuski ambasador.
Lecz w nastrojonej lutni nagle struna pęka
I żółkną brzegi kart w otwartej wiedzy księdze…
Za krucyfiksem błądzi mimowolnie ręka
Strzałka zegara iść zaczyna coraz prędzej!
Straszliwy kształt przed nimi zjawia się w pół kroku
I niszczy spokój – czy artysta się wygłupia?
Nie, to nie żart! Na kształt ten trzeba spojrzeć z boku!
Żeby zobaczyć jasno, że to czaszka trupia!
Byli – i nie ma ich, ach – cóż za wielka strata!
Jak nazywali się? Któż dzisiaj tego świadom?
Ach! George de Selve! Obiecujący dyplomata…
Ach! Jean de Dinteville, francuski ambasador…

fot. Ambasadorowie, Hans Holbein Młodszy, ze zbiorów National Gallery w Londynie, źródło: http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Hans_Holbein_the_Younger_-_The_Ambassadors_-_Google_Art_Project.jpg&filetimestamp=20110212005319
tekst piosenki; Jacek Kaczmarski, 31.3.1987, Ambasadorowie wg Hansa Holbeina

Katarzyna Kucharska

Galeria Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej
Blog Justyny Napiórkowskiej ( Blog Roku 2010 w dziedzinie kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *