Malarstwo Jerzego Dudy – Gracza sytuuje się gdzieś pomiędzy przestrzenią, pamięcią i czasem. Głównym tematem jego prac olejnych, a także akwarel, temper i grafik, były sceny rodzajowe i pejzaże, w których czasem widać wpływy surrealizmu i ekspresjonizmu. Do Jerzego Dudy-Gracza przylgnęła niemal natychmiast po debiucie wystawienniczym w 1970 roku etykieta rubasznego kpiarza i prześmiewcy licznych polskich wad, bacznego, a zarazem krytycznego obserwatora i komentatora PRL-owskiej rzeczywistości z jej codziennymi absurdami i anomaliami.
Obrazy Dudy Gracza były przepojone groteską, ironią ale i nostalgią oraz tragizmem. Jego malarstwo zawsze budziło silne emocje. Przedstawiając ludzi o karykaturalnie zdeformowanych ciałach oraz używając czytelnych symboli, obnażał ludzkie wady – głupotę, nietolerancję, zakłamanie, chamstwo, lenistwo, ślepą fascynację pieniądzem i kulturą amerykańską. Sam artysta tak mówił o swojej sztuce: „Maluję świat, który odchodzi, umiera, gdzie więcej jest snu, zdarzeń z dzieciństwa, świat w pejzażu przedindustrialnym. Na moich obrazach nie ma drutów telefonicznych, kabli, anten satelitarnych, samochodów, samolotów – tego wszystkiego, co zaprowadzi człowieka z powrotem na drzewo, jeżeli nadal będzie się tak intensywnie rozwijał pod tym względem.” [1]
Czytaj dalej „Z cyklu wokół jednego obrazu: „Lubniewice – wieczór” Jerzego Dudy-Gracza”