Zadaniem artysty jest wywołanie w istocie ludzkiej niepokoju, a wielkie dzieło przyciąga nas niezależnie od naszej woli, za sprawą chemii, jak psa myśliwskiego, który wietrzy trop – pies nie jest wolny, nie ma innego wyjścia, jak tylko podjąć trop, a instynkt zrobi resztę. Tak mawiał o malarstwie Lucian Freud.
Zdarzają się opinie, że jego malarstwo jest okrutne. Czy aby na pewno? Artysta – biolog – portrecista. Cielesność w obrazach Freuda to istnienie tu i teraz, to doznania, obciążające emocje. Bo cielesność to rozkwit, ale też nieuchronny rozpad. Okrucieństwo w malarstwie nie zawsze jest przyjemne, może być jednak wyzwalające. Jak to jest posiadać konkretne ciało, w konkretnej sytuacji i w konkretnym przedziale czasu? Surowość obrazów Freuda, szczegółowe, trudne akty, pełne mrocznych emocji twarze -przynoszą współczesne odpowiedzi i wyzwolenie od przyjętych standardów piękna. Czytaj dalej „Lucian Freud. Malarstwo bez precedensu.”